Zepsute suszarki (Pranie )
Zepsute suszarki na pranie
Spozierał z niechęcią na podrzędny sprzęt. Pierwsza z konstrukcji – stalowa, dwupoziomowa – po rozłożeniu przybierała kształt litery A z poziomym daszkiem na czubku. Ilość rdzy zmieszanej z brudem na prętach sugerowała, że wrzucono ją na dno bagna, wyciągając stamtąd do ponownej eksploatacji dopiero po paru latach.
Dwa kolejne urządzenia były podrzędnej klasy, odlanymi ze sztucznego tworzywa gniotami. Każde z nich po rozczapierzeniu wyglądało jak litera X. Prostopadłe pałąki na górnych ramionach połączono sznurkami. Wynalazcy umieścili poprzeczkę ponad rozwidleniem, ulegającą (według założeń inżynieryjnych) wyprostowaniu i usztywnieniu po rozłożeniu sztalugi, co urzymywało napięcie linek.
Stara poprzeczka uległa złamaniu, wobec czego sznurki zwisały smętne, zwiotczałe, niemocne. Grzesio wiedział o tym potwornym mankamencie, co niewątpliwie również kojarzyli podstępni dzierżawcy. Czytaj dalej